Zbiory przechowywane w archiwach, bibliotekach i muzeach to bezcenne świadectwo dziedzictwa kulturowego. Niestety, papier, drewno, skóra i tkaniny stanowią idealne środowisko do rozwoju dla wielu organizmów, które w ciszy i ukryciu mogą doprowadzić do nieodwracalnych zniszczeń.
Owady, działając podstępnie, potrafią zniweczyć całe kolekcje, zanim ich obecność zostanie w ogóle zauważona. Zrozumienie natury tego zagrożenia, umiejętność rozpoznawania szkodników i śladów ich żerowania to pierwszy krok do skutecznej ochrony zbiorów.
Kim są wrogowie zbiorów i jak ich zidentyfikować?
Szkodniki można podzielić na grupy w zależności od materiału, który stanowi ich główne pożywienie.
Szkodniki drewna (Ksylofagi)
Ta grupa owadów niszczy wszystko, co wykonane z drewna: meble, ramy obrazów, rzeźby, a nawet elementy konstrukcyjne budynków.
- Kołatki (np. kołatek domowy, tykotek pstry): To najpowszechniejsze szkodniki drewna przetworzonego, preferujące chłodne i wilgotne warunki. Ich larwy drążą w drewnie korytarze, pozostawiając po sobie charakterystyczne otwory wylotowe o średnicy 1-2 mm. Tykotek pstry atakuje stare, często zagrzybione drewno, stanowiąc zagrożenie dla zabytkowych konstrukcji.
- Spuszczel pospolity: Atakuje suche drewno iglaste. Jego larwy drążą szerokie, owalne korytarze (do 7 mm), wypełniając je mączką drzewną i odchodami. Jest szczególnie groźny dla obiektów nie starszych niż 150-200 lat.
- Miazgowce (np. miazgowiec brunatny): Specjalizuje się w drewnie liściastym bogatym w skrobię (np. dąb). Larwy żerują wewnątrz, zmieniając strukturę drewna w drobny pył, co prowadzi do jego całkowitej destrukcji, często przy zachowaniu nienaruszonej cienkiej warstwy zewnętrznej.
Szkodniki papieru i klejów
Archiwa i biblioteki to dla nich prawdziwy raj. Żywią się celulozą, skrobią i klejami organicznymi używanymi w historycznych oprawach książek.
- Żywiak chlebowiec: Jeden z najgroźniejszych szkodników w bibliotekach, odpowiedzialny nawet za 80% zniszczeń owadzich. Jego larwy są wszystkożerne, ale szczególnie upodobały sobie kleje introligatorskie. Drążą w blokach książek charakterystyczne, okrągłe kanały, niszcząc papier, tekturę, skórę i płótno.
- Rybik cukrowy: Preferuje ciemne i wilgotne środowiska. Powoduje powierzchowne, nieregularne ubytki i żółtawe przebarwienia na papierze, fotografiach i tekstyliach.
- Gryzki (Psocoptera): Ich obecność jest silnym sygnałem nadmiernej wilgotności (powyżej 60%). Żywią się mikroskopijnymi grzybami pleśniowymi, powodując drobne uszkodzenia powierzchni papieru.
Szkodniki tekstyliów i materiałów organicznych
Kolekcje etnograficzne, przyrodnicze oraz zbiory tkanin są celem owadów zdolnych do trawienia keratyny (białka budującego włosy, pióra i rogi).
- Skórnikowate (np. mrzyk muzealnik, szubak Smirnowa): Prawdziwe utrapienie muzeów. Ich larwy żerują na wełnie, jedwabiu, futrach, skórach, dywanach oraz w zbiorach entomologicznych, powodując powstawanie dziur i całkowitą destrukcję obiektów.
- Mole (np. mól włosienniczek): Powszechnie znane szkodniki odzieży, równie groźne dla zbiorów muzealnych. Ich larwy tworzą charakterystyczne oprzędy i tunele na powierzchni tkanin wełnianych, futer i dywanów.
Jak rozpoznać aktywność szkodników?
Większość zniszczeń dokonują larwy żerujące wewnątrz materiału, dlatego wczesne wykrycie szkodników jest trudne. Widoczne ślady świadczą zazwyczaj o zaawansowanym i długotrwałym problemie. Zrozumienie tych sygnałów jest kluczowe do podjęcia szybkich działań.
Na co zwrócić szczególną uwagę?
- Otwory wylotowe: To najbardziej oczywisty, choć często spóźniony, dowód obecności szkodników. Są to dziurki wykonane przez dorosłe owady, które opuszczają materiał po zakończeniu cyklu rozwojowego. Ich kształt i rozmiar mogą pomóc w identyfikacji sprawcy: małe, okrągłe (1-2 mm) są typowe dla kołatków, podczas gdy większe, owalne (do 7 mm) wskazują na spuszczela.
- Mączka drzewna (korniczanina): Drobny pył wysypujący się z otworów lub gromadzący się pod zainfekowanym obiektem to pewny znak aktywnej infestacji. Jest to mieszanina odchodów larw i rozdrobnionego materiału (drewna, papieru).
- Chodniki i korytarze: To tunele wydrążone przez larwy wewnątrz materiału, stanowiące główne źródło uszkodzeń strukturalnych. Często są niewidoczne z zewnątrz, ale mogą ujawnić się w miejscach pęknięć lub złamań. Czasem aktywność larw (zwłaszcza tykotka pstrego w drewnie) można usłyszeć jako ciche skrobanie lub „kołatanie”.
- Wylinki: W procesie wzrostu larwy wielokrotnie zrzucają swój oskórek. Te puste, często przezroczyste „skórki” można znaleźć w pobliżu miejsc żerowania, w szczelinach mebli czy zagięciach tkanin. Są one niepodważalnym dowodem na to, że w obiekcie rozwija się nowe pokolenie szkodników.
- Martwe i żywe owady: Obecność dorosłych owadów (np. na parapetach, w pobliżu okien) to sygnał alarmowy. Oznacza, że cykl rozwojowy dobiegł końca, a owady szukają partnerów do rozrodu i miejsc do złożenia kolejnych jaj, co grozi rozprzestrzenieniem się infestacji na inne obiekty.
Nowoczesna ochrona zbiorów: Od reakcji do prewencji
Współczesna konserwacja odchodzi od stosowania toksycznych pestycydów na rzecz Zintegrowanego Zarządzania Szkodnikami (IPM). To filozofia, która kładzie nacisk na długoterminową prewencję i minimalizację ryzyka, traktując interwencje chemiczne jako ostateczność. Jej filary to:
- Prewencja: Uszczelnianie budynków, utrzymywanie czystości i, co najważniejsze, ścisła kontrola klimatu (stabilna temperatura i wilgotność).
- Monitoring: Regularne inspekcje wizualne i stosowanie pułapek w celu wczesnego wykrywania zagrożeń.
- Interwencja: Podejmowanie działań dopiero po przekroczeniu progu szkodliwości, zaczynając od metod najmniej inwazyjnych.
- Ocena: Weryfikacja skuteczności podjętych działań i doskonalenie programu.
Nadrzędną zasadą jest primum non nocere – „po pierwsze, nie szkodzić”. Metoda dezynsekcji, która niszczy szkodniki, ale jednocześnie uszkadza zabytek, jest z perspektywy konserwatorskiej porażką.
Wybór odpowiedniej metody dezynfekcji
Przez lata standardem była fumigacja chemiczna, jednak dziś jest to metoda wysoce problematyczna. Toksyczne gazy, takie jak tlenek etylenu czy fosforowodór, nie tylko stanowią śmiertelne zagrożenie dla ludzi, ale także wchodzą w reakcje z materiałami zabytkowymi, powodując ich nieodwracalną degradację, korozję metali i zmianę barw pigmentów.
Alternatywą stało się mrożenie, które eliminuje ryzyko chemiczne, ale wprowadza poważne zagrożenie fizyczne. Zamarzająca woda zwiększa swoją objętość, co może prowadzić do pękania drewna, kruszenia papieru i odspajania się warstw malarskich, zwłaszcza w obiektach złożonych z wielu materiałów.
W świetle tych zagrożeń, za złoty standard we współczesnej konserwacji uznaje się metodę beztlenową (anoksję), która łączy 100% skuteczność z całkowitym bezpieczeństwem dla obiektów.
Dezynfekcja azotem z OxygenFree od An2Di
Metoda beztlenowa polega na zastąpieniu powietrza w szczelnej komorze obojętnym gazem – azotem. W środowisku pozbawionym tlenu (poniżej 0,3%) wszystkie stadia rozwojowe szkodników od jaj, przez larwy, po dorosłe osobniki – giną z powodu niedotlenienia. Proces ten jest całkowicie bezpieczny, ponieważ azot, stanowiący 78% atmosfery, nie wchodzi w żadne reakcje chemiczne z materiałami zabytkowymi.
Ekologiczny generator azotu do dezynsekcji zbiorów OxygenFree An2Di to urządzenie stworzone z myślą o potrzebach muzeów, bibliotek i archiwów. Pozwala na skuteczną ochronę zasobów bez użycia ryzykownych środków chemicznych.
Skuteczna i bezpieczeństwo
Urządzenie pozyskuje azot bezpośrednio z otaczającego powietrza, tworząc środowisko beztlenowe. Prawidłowo wykonany proces dezynsekcji trwa od 21 do 25 dni i gwarantuje zniszczenie wszystkich stadiów rozwojowych szkodników, nie powodując przy tym uszkodzeń obiektów. Dezynfekcja odbywa się w specjalnym balonie z folii EVOH, która jest odporna na przenikanie tlenu i może być wykorzystywana wielokrotnie.
Przyjazne środowisku i całkowicie bezpieczne
W przeciwieństwie do metod chemicznych, OxygenFree An2Di nie wymaga stosowania żadnych toksycznych substancji. Azot jest naturalnym składnikiem powietrza i nie stanowi zagrożenia dla ludzi ani otoczenia. Po zakończeniu procesu gaz po prostu wraca do atmosfery, nie pozostawiając żadnych szkodliwych pozostałości.
Prost i szybki proces
Cała procedura jest łatwa do wykonania i nie wymaga angażowania firm zewnętrznych. Można ją przeprowadzić samodzielnie, w dowolnym miejscu, nawet dla pojedynczego obiektu. Kompletny zestaw zawiera wszystkie niezbędne elementy do natychmiastowego rozpoczęcia pracy:
- Generator azotu z intuicyjnym panelem sterowania
- Zbiornik dodatkowy i kompresor
- Zgrzewarkę impulsową i folię EVOH do budowy komór
- Komplet zaworów, przewodów i akcesoriów
OxygenFree An2Di to praktyczne, ekologiczne i efektywne rozwiązanie, które umożliwia skuteczną ochronę cennych zbiorów – bez chemii, odpadów i zbędnych komplikacji, w pełnej zgodzie z etyką nowoczesnej konserwacji.
